Historia. Pierwsza wieża widokowa stanęła na najwyższym szczycie Trójgarbu w roku 1882, wraz z parterowym schroniskiem. Budowę sfinansował właściciel restauracji „Złota Kotwica” w Starych Bogaczowicach Martin Engler. Oba obiekty zostały rozebrane po drugiej wojnie światowej.
KINGA EYSTURLAND > Mykines w archipelagu Wysp Owczych zamieszkuje 16 osób i ponad pół miliona ptaków, głównie maskonurów Ten niepozorny skrawek Europy (mający blisko 43,1 tys. km² powierzchni i ok. 5,8 mln mieszkańców) jest prawdziwą turystyczną perełką, o czym doskonale wiedzą sami Duńczycy, chętnie podróżujący po urokliwych zakątkach swojego kraju. Warto też wspomnieć o Wyspach Owczych, słynących z tego, że zamieszkuje je niemal dwa razy więcej owiec niż ludzi. Wulkaniczny archipelag usytuowany na Morzu Norweskim, między Wielką Brytanią, Islandią a Norwegią, stanowi terytorium zależne Królestwa Danii i od kilku lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem turystów, nie tylko dzięki niezwykłym krajobrazom, uważanym słusznie za jedne z najpiękniejszych na świecie, ale i pomysłowym kampaniom marketingowym. Zarówno w Danii, jak i na Wyspach Owczych przyjezdni mogą poczuć unikatowy nordycki klimat i zrozumieć, na czym polega filozofia szczęścia hygge. Aby z nich zaczerpnąć, wystarczy dać tym niepowtarzalnym miejscom szansę na bliższe poznanie. Nyhavn – kanał i ulica w samym centrum Kopenhagi MIASTO Z BAŚNI ANDERSENA Dla większości turystów pierwsze spotkanie z Danią rozpoczyna się w Kopenhadze. I trudno się dziwić – ta europejska stolica szczyci się dużym międzynarodowym lotniskiem (w Kastrup), stanowiącym ważny węzeł komunikacyjny, a kopenhaski port systematycznie obsługuje liczne promy i statki wycieczkowe. Z duńskiej metropolii można się również dostać do szwedzkiego Malmö – wystarczy przejechać przez imponujący most wantowy nad Sundem (Øresundsbroen), drugi co do długości na świecie (zaraz po moście Hongkong-Zhuhai-Makau), liczący aż 7845 m. To właśnie wokół niego osnuto główny wątek popularnego serialu kryminalnego Most nad Sundem. Kopenhaga łączy w sobie ducha skandynawskiego minimalizmu, protestanckiego pragmatyzmu oraz europejskiej nowoczesności, a wszystko to okraszone filozofią szczęścia hygge, która stała się duńskim towarem eksportowym. Wizytę w stolicy Danii najlepiej zacząć od placu Ratuszowego (Rådhuspladesen). W jego pobliżu znajdują się otwarte 15 sierpnia 1843 r. ogrody Tivoli, czyli jeden z najstarszych i najchętniej odwiedzanych parków rozrywki na świecie. To bajkowe miejsce, leżące w samym sercu miasta, niczym magnes przyciąga nie tylko najmłodszych, ale i spragnionych rozrywki dorosłych. Duńczycy darzą Tivoli ogromnym sentymentem – wielu utożsamia je z synonimem szczęśliwego dzieciństwa. Poza atrakcjami w postaci karuzel i kolejek górskich w ogrodach mieszczą się wykwintne restauracje, a spacer parkowymi alejkami to prawdziwa przyjemność. Niedaleko Rådhuspladesen znajduje się również Ny Carlsberg Glyptotek – muzeum z jedną z najwspanialszych na świecie prywatnych kolekcji sztuki. Powstało ono w 1882 r. jako dar słynnego browarnika Carla Jacobsena (1842–1914) dla społeczeństwa. Ten sam filantrop podarował światu również znane piwo marki Carlsberg. Glyptotek szczyci się przede wszystkim kolekcjami sztuki starożytnej i śródziemnomorskiej, a także XIX-wiecznego malarstwa francuskiego oraz duńskiego. Od placu Ratuszowego rozpoczyna się jeden z najdłuższych deptaków handlowych w Europie – liczący ok. 1,1 km Strøget. Obejmuje on pięć ulic przecinających się w centrum miasta, tworząc tzw. strefę pieszą. To typowo zakupowe, ruchliwe miejsce, gdzie oprócz punktów gastronomicznych znajdują się także ekskluzywne butiki. Można natrafić tutaj na szereg znanych duńskich marek, jak np. Royal Copenhagen, Eva Solo czy Rosendahl. Po przejściu całego deptaka docieramy do Nowego Rynku Królewskiego, czyli Kongens Nytorv. Znajduje się tu siedziba Królewskiego Teatru Duńskiego (Det Kongelige Teater), a także eleganckie centrum handlowe Magasin du Nord, będące najstarszym domem towarowym w mieście (otwartym w 1870 r.). Tuż przy Kongens Nytorv rozciąga się ikoniczne nabrzeże Nyhavn, czyli Nowy Port. Rząd kolorowych kamieniczek z XVII i XVIII w. stojących tuż nad kanałem to bez wątpienia najczęściej fotografowany zakątek stolicy. Przez wiele lat mieszkał w tym miejscu znany duński bajkopisarz Hans Christian Andersen (1805–1875). Początkowo rezydował pod numerem 67, jednak ostatnie lata życia spędził przy Nyhavn 18. Dziś znajduje się tutaj sklep, w którym można znaleźć książki i liczne pamiątki związane z jego twórczością. W pobliskim porcie aż roi się od jachtów i barek, a kilku przewoźników oferuje wycieczkowe rejsy kopenhaskimi kanałami. To fantastyczna opcja, zwłaszcza dla osób mających niewiele czasu na zwiedzanie miasta. Wycieczki w językach duńskim i angielskim trwają od 60 do 90 min. i umożliwiają zobaczenie sporej części Kopenhagi. Z pokładu barki można podziwiać zimowy pałac królewski Amalienborg (słynny z widowiskowej zmiany warty Gwardii Królewskiej, Den Kongelige Livgarde, odbywającej się codziennie w samo południe), nowoczesny gmach Opery (Operaen) oraz klimatyczną dzielnicę Christianshavn. W miarę możliwości warto jednak wybrać się tu pieszo, zwłaszcza do jej najbardziej osławionej części – Christianii. To adres stołecznych hippisów, którzy już pół wieku temu ogłosili niepodległość tego skrawka Kopenhagi (poprzez utworzenie Wolnego Miasta Christiania). Christiania ma nawet swoją flagę, a jej najsłynniejsza ulica nosi nazwę Dealerów (Pusher Street). Dosyć kontrowersyjnym symbolem duńskiej stolicy jest niewątpliwie Mała Syrenka (Den Lille Havfrue). Pomnik inspirowany postacią z baśni Andersena odsłonięto w sierpniu 1913 r. Jego autorem jest duńsko-islandzki artysta Edvard Eriksen (1876–1959). Powstanie rzeźby sfinansował wspomniany już Carl Jacobsen, którego zafascynowała historia przedstawiona w balecie Mała Syrenka opartym na motywach baśni o tym samym tytule. Co ciekawe, głowa posągu wzorowana była na głowie tancerki baletowej i aktorki, odtwórczyni głównej roli, Ellen Price (1878–1968), a modelką pozującą nago do stworzenia reszty jego ciała była żona twórcy Eline Eriksen (1881–1963). Ten ważący 175 kg pomnik ma zaledwie 125 cm wysokości i umieszczono go na dużym głazie przy nabrzeżu Langelinie. Zazwyczaj kłębi się tutaj tłum turystów, szczególnie że Den Lille Havfrue budzi skrajne emocje. Wielu uważa ją za najbardziej przereklamowaną atrakcję Kopenhagi, podczas gdy dla innych stanowi nieodłączny symbol miasta. Chyba jedynym sposobem rozstrzygnięcia tego konfliktu jest udanie się na Langelinie, aby samemu przekonać się o uroku Małej Syrenki. Kopenhaga to częsty wybór na weekendowe wypady, dobrze jednak spędzić w stolicy Danii nieco więcej czasu, szczególnie jeśli towarzyszą nam dzieci, gdyż oferuje ona sporo atrakcji dla najmłodszych. Oprócz obowiązkowej wizyty w ogrodach Tivoli warto odwiedzić Narodowe Akwarium Danii – Den Blå Planet. To wspaniały wodny świat prezentujący gatunki zamieszkujące morza i oceany całego globu. W okresie letnim można korzystać z placu zabaw i innych atrakcji na świeżym powietrzu znajdujących się w obrębie akwarium. Ciekawym przeżyciem będzie też z pewnością wizyta w kopenhaskim Planetarium. Mieści się ono w oryginalnym budynku z 1989 r., przypominającym swym kształtem sztyft szminki, i nosi imię duńskiego astronoma światowej sławy – Tycho Brahe (1546–1601). Seanse odbywają się tutaj po duńsku lub angielsku. Nie można także pominąć pierwowzoru interaktywnych muzeów typu Centrum Nauki Kopernik w Warszawie czy Centrum Nauki „Experymentarium” w Łodzi, czyli słynnego i naprawdę genialnego Experimentarium (działającego już od 1991 r. na przedmieściach stolicy Danii, w Hellerup) z kilkoma piętrami atrakcji i interesujących doświadczeń dla dzieci i młodzieży. Kopenhaga stanowi również idealne miejsce dla amatorów wykwintnego jedzenia, a stołeczna scena kulinarna może poszczycić się kilkoma renomowanymi lokalami. Prym bez wątpienia wiedzie „Noma”, od lat utrzymująca się w czołówce najlepszych restauracji świata. Jej szef kuchni René Redzepi to współtwórca nordyckiego manifestu kulinarnego, który zainaugurował nurt tzw. Nowej Kuchni Nordyckiej. Jego głównym założeniem jest uczynienie ze spożywania posiłku przeżycia emocjonalnego i intelektualnego dzięki wykorzystywaniu lokalnych składników najwyższej jakości. Inna topowa kopenhaska restauracja to „Geranium”. W lutym 2016 r. jako pierwszy duński lokal otrzymała trzy prestiżowe gwiazdki Michelin. Miłośnicy kuchni francuskiej z pewnością powinni zajrzeć do „Formel B”, gdzie poza potrawami wspaniałą ucztą dla oczu są wysmakowane wnętrza i przedmioty użytkowe. Z WIZYTĄ U HAMLETA Mając w zapasie kilka dni, warto wybrać się za miasto, żeby podziwiać uroki innych zakątków Zelandii. Na szczególną uwagę na tej wyspie zasługuje miasteczko Helsingør, położone na północ od stolicy. Jego główną atrakcją jest zamek Kronborg, w którego murach miało paść jedno z najsłynniejszych pytań w historii – Być albo nie być. Choć William Szekspir (1564–1616) nigdy nie odwiedził Helsingør, postanowił umieścić akcję swojego dramatu właśnie w tym miejscu. Miasteczko ma urokliwy klimat duńskiej prowincji, a z jego brzegów rozciąga się widok na szwedzki Helsingborg, do którego regularnie kursują promy. Do Helsingør z łatwością można dostać się z Kopenhagi pociągiem Øresundståg. Turystów zmotoryzowanych czeka za to przejażdżka Strandvej – najbardziej ekskluzywną ulicą w Danii. Nieruchomości przy tej ciągnącej się na odcinku 32 km drodze osiągają zawrotne ceny. Miłośnicy architektury i designu koniecznie powinni zatrzymać się przy kultowej stacji benzynowej Skovshoved tankstation, nazywanej także Grzybem (po duńsku Paddehatten), zaprojektowanej w 1936 r. przez Arnego Jacobsena (1902–1971), jednego z najbardziej znanych duńskich architektów. Jakieś 10 km przed Helsingør, w niewielkiej miejscowości Humlebæk, znajduje się Muzeum Sztuki Współczesnej Louisiana. O jego wyjątkowej atrakcyjności świadczy fakt, że pojawiło się ono w słynnej publikacji Patricii Schultz zatytułowanej 1000 Places to See Before You Die. Stała ekspozycja zawiera prace Pabla Picassa, Roya Lichtensteina, Andy’ego Warhola czy Wassillego Kandinsky’ego. Świetnym pomysłem na całodzienną eskapadę jest także Roskilde – dawna stolica Danii (od ok. 1020 do 1443 r.). Niewątpliwy symbol miasta stanowi Katedra (Roskilde Domkirke) wpisana w 1995 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO, w której spoczywają dotychczasowi duńscy monarchowie. Oprócz tego miłośnicy historii będą mogli zanurzyć się w zbiorach kilku interesujących lokalnych muzeów. Jedna z najnowszych i najbardziej imponujących atrakcji Zelandii to spiralna wieża widokowa w parku rozrywki Camp Adventure w miejscowości Rønnede. Położona niecałą godzinę drogi autem od Kopenhagi jest najwyższym dostępnym punktem widokowym na wyspie, z którego można podziwiać zarówno zarys stołecznej metropolii, jak i sąsiedniego Malmö. Sama leśna wieża (Skovtårn) ma 45 m, jednak jej ostatnie piętro znajduje się na wysokości 135 m Na szczyt prowadzi spiralna promenada o długości 650 m, ale dzięki łagodnemu nachyleniu taki spacer nie wymaga wielkiego wysiłku. BORNHOLM, WYSPA ROWERÓW Dania to nie tylko Kopenhaga czy Zelandia – warto odkryć także inne zakątki tego niezwykłego kraju. Mnogość wysp i cieśnin czynią z tego nordyckiego państwa idealne miejsce do żeglowania. Wysoko rozwinięta infrastruktura w duńskich marinach sprawia, że jest to wyjątkowo komfortowa forma spędzania wolnego czasu. Żeglarstwo stanowi najlepszy sposób na odkrycie rzadziej uczęszczanych regionów, jak np. wyspy Falster, Lolland, Langeland czy Ærø. Na zwiedzających czekają tu malownicze uliczki rybackich miejscowości oraz dziewicze plaże. Wyjątkowym miejscem na mapie Danii jest Møn, przez wielu uważana za najpiękniejszą z duńskich wysp, połączona z Zelandią 746-metrowym mostem Mønbroen, zwanym także Mostem Królowej Aleksandry (Dronning Alexandrines Bro). Jej największą atrakcję stanowi wysoki na ok. 120 m unikalny kredowy klif – Møns Klint. Oprócz tego wyspa kryje wiele ciekawostek historycznych i archeologicznych, ruiny zamku króla Waldemara I Wielkiego (1131–1182) w mieście Stege. Niecałe 140 km na wschód od Møns Klint znajduje się jeden z najbardziej interesujących regionów Danii – Bornholm, zamieszkany przez niespełna 40 tys. osób. Podstawą jego gospodarki są rybołówstwo i rolnictwo, lecz od wielu lat z powodzeniem rozwija się tutaj także turystyka, zwłaszcza rowerowa. Duńczycy chętnie spędzają wakacje na Bornholmie, a rokrocznie tę zieloną wyspę odwiedza coraz więcej obcokrajowców. Lot z Kopenhagi zajmuje ok. 40 min., a z portu w Kołobrzegu na Bornholm przez cały rok kursuje luksusowy katamaran Jantar należący do Kołobrzeskiej Żeglugi Pasażerskiej (KŻP). Największym miastem, portem i bornholmskim oknem na świat jest 14-tysięczne Rønne. Pod koniec II wojny światowej, 7 i 8 maja 1945 r., stolicę wyspy zbombardowało radzieckie lotnictwo. Szacuje się, że co dziesiąty dom został wówczas zrównany z ziemią. Po wojnie podjęto intensywne prace rekonstrukcyjne – spacerując po starej części miasta, można zauważyć murowane budynki wzniesione między starymi, drewnianymi. Rønne to również popularne miejsce odbywających się głównie latem wydarzeń kulturalnych i festiwali muzycznych. Przechadzając się po stolicy Bornholmu, warto rozejrzeć się za wyrobami szklanymi i ceramicznymi, gdyż tutejsi rzemieślnicy są cenieni w całej Skandynawii. Za główną atrakcję wyspy uchodzą ruiny warowni w Hammershus. Twierdza z połowy XIII w., położona na północnym krańcu Bornholmu, była siedzibą władz kościelnych (powstała na polecenie arcybiskupa Lund). Współcześnie jej pozostałości stanowią największy kompleks ruin w północnej części Europy. Jednak całe piękno wyspy kryje się w jej walorach przyrodniczych, do których należy klifowe wybrzeże Helligdomsklipperne, czyli Święte Skały, rozciągające się pomiędzy miejscowościami Gudhjem i Tejn. Łatwo tu o dobre zdjęcia, szczególnie podczas złotej godziny. Idealne możliwości trekkingowe daje malowniczy obszar Slotslyngen, tzw. wrzosowiska zamkowe. Rozciąga się on na południe od okolic warowni Hammershus – aż do rybackiej wioski Vang. Z kolei we wschodniej części Bornholmu rozpościerają się tzw. Rajskie Wzgórza (Paradisbakkerne), poprzecinane skalistymi wąwozami. Amatorzy kąpieli obowiązkowo powinni odwiedzić jezioro Opal (Opalsøen) w pobliżu Allinge, jeden z najstarszych zbiorników wodnych na wyspie, do którego co odważniejsi mogą zjechać 290-metrową tyrolką z prędkością 60 km/godz. Wyspa jest wręcz wymarzonym miejscem do aktywnego wypoczynku. Mnogość doskonale przygotowanych ścieżek rowerowych i tras trekkingowych daje duże możliwości spędzania czasu na łonie natury. Przemierzając centralną część Bornholmu, można nawet natrafić na… żubry! Niewielkie stado zostało sprowadzone w 2012 r. z Polski, aby pomóc w zwiększeniu bioróżnorodności wyspy. Brakuje na niej dużych ssaków, zatem projekt umieszczenia żubrów w rozległym lesie Almindingen miał korzystnie wpłynąć na miejscowy ekosystem. Będąc na Bornholmie, warto wybrać się na sąsiednią wysepkę Christiansø – największą w archipelagu Ertholmene (mającą powierzchnię zaledwie 0,22 km²). Można się na nią dostać promem z miejscowości Gudhjem. Ten niewielki kawałek skały jest domem dla blisko 85 osób, a także wielu kolonii ptaków, które upodobały sobie to miejsce na gniazdowanie. Na wyspie wznosi się forteca (Fæstningen Christiansø) wybudowana przez króla Chrystiana V (1646–1699) w 1684 r. oraz skromne muzeum dokumentujące dzieje Christiansø, całego archipelagu Ertholmene i jego mieszkańców. Bornholm oferuje wiele opcji zakwaterowania, jednak do najpopularniejszych należy Fredensborg Badehotel na obrzeżach Rønne. Położony tuż przy plaży pozwala napawać się bliskością Bałtyku i cieszy oko luksusowymi wnętrzami. Równie wyjątkowy jest Stammershalle Badehotel, który przyciąga gości, poza wspaniałymi widokami na skaliste wybrzeże oraz wysepkę Christiansø, świetną restauracją. W jej menu znaleźć można lokalne mięsa, ryby i owoce morza w nieoczywistych interpretacjach. Poza tym Bornholm słynie z tradycji wędzarniczych, zatem warto odwiedzić wędzarnię w miasteczku Hasle. Właściciele prowadzą również niewielką restaurację, oferującą wędzone na miejscu przysmaki. Uczta połączona z pięknymi okolicznościami przyrody to ucieleśnienie hygge w bornholmskim wydaniu. Przy wędzarni działa też sklepik z lokalnymi produktami dla smakoszy, znaleźć w nim można wysokiej jakości sól, oleje oraz śledzie. Duńczycy, kiedy zadamy im pytanie o napój najbardziej w stylu hygge, zdecydowanie wskazują na kawę NAJPIĘKNIEJSZE MIEJSCE NA ZIEMI O górzystym archipelagu złożonym z 18 głównych wulkanicznych wysp na Morzu Norweskim stało się głośno w marcu 2015 r. za sprawą widocznego stąd całkowitego zaćmienia Słońca. Wyspy Owcze od czasu do czasu goszczą także na głównych stronach międzynarodowych portali internetowych w związku z kultywowanymi spontanicznie i incydentalnie polowaniami na grindwale długopłetwe. Ten odizolowany kawałek Europy zamieszkuje blisko 52,5 tys. osób i chociaż wchodzi on w skład Królestwa Danii, jego mieszkańcy są oddzielną, nordycką nacją. Farerowie (Farerzy), bo o nich mowa, to mały i dumny naród (ok. 80-tysięczny), mogący pochwalić się własnym językiem, literaturą oraz muzyką. Farerska kultura wyróżnia się na tle innych krajów nordyckich, a autochtoni, choć legitymują się duńskimi paszportami, chętnie podkreślają swoją odrębność etniczną. Jeszcze do niedawna Wyspy Owcze były zapomnianym i sennym punktem na mapie Europy, jednak dzięki prężnym działaniom farerskiej organizacji turystycznej – Visit Faroe Islands – viralowe kampanie marketingowe w formie filmów video przyniosły wyspiarzom zasłużony rozgłos, a także zyskały uznanie w branży. Do największych hitów należą takie akcje, jak Sheep View 360°, pozwalająca spojrzeć na świat z perspektywy owcy, oraz Faroe Islands Translate, oferująca tłumacz farerskiego, odpowiednik Google Translate, w którym, co ciekawe, ten język się nie znalazł. Archipelag zyskał również na rozpoznawalności dzięki rozwojowi serwisu społecznościowego Instagram. Zdjęcia maskonurów oraz tradycyjnych farerskich domostw krytych darnią dosłownie zalały internet. Aktualnie na Wyspy Owcze można dostać się drogą powietrzną lub morską. Całoroczne loty z Kopenhagi, Aalborga, Billund, norweskiego Bergen, islandzkiego Reykjavíku, szkockiego Edynburga oferuje farerski przewoźnik Atlantic Airways, a rejsy na trasie Hirtshals (Jutlandia Północna, Dania) – Thorshavn (stolica Farerów) – Seyðisfjörður (Islandia) obsługuje armator Smyril Line. Przeprawa z Hirtshals do Thorshavn (po farersku Tórshavn) trwa mniej więcej 36 godz. Można ją jednak potraktować jako ciekawą atrakcję, a co najważniejsze, dzięki niej na archipelag przewieziemy własne auto. Wyspy Owcze zwracają uwagę górzystą rzeźbą terenu, a porośnięte trawą i mchem bazaltowe skały hipnotyzują swoim surowym pięknem. W ciągu dekad Farerom udało się okiełznać ten niegościnny krajobraz i stworzyć wysokorozwiniętą infrastrukturę komunikacyjną. Poza świetnej jakości siecią dróg asfaltowych wyspy łączą także groble, mosty oraz podwodne tunele. Odizolowane zewnętrzne wyspy skomunikowane są za pomocą połączeń promowych i helikopterowych. Będąc na Wyspach Owczych, warto skorzystać z okazji i przelecieć się jednym z helikopterów Atlantic Airways. Podziwianie archipelagu z lotu ptaka to wspaniałe przeżycie, a ceny lotów są wyjątkowo niskie. Poszczególne miejscowości łączy sieć autobusów, jednak bez wątpienia najwygodniejszym sposobem poruszania się po wyspach jest samochód – własny lub z wypożyczalni, których liczba co roku rośnie. Poza ofertą znanych światowych sieciówek warto przeanalizować często korzystniejsze propozycje lokalnych usługodawców. Największą wyspą archipelagu jest Streymoy, mająca powierzchnię 373,5 km². Na jej południowo-wschodnim krańcu znajduje się farerska stolica – Thorshavn (czyli Port Thora, nordyckiego boga burzy i piorunów), która wraz z przyległymi wsiami skupia ok. 40 proc. całej populacji Wysp Owczych – mieszka tutaj ponad 21 tys. osób. Miasto jest ważnym węzłem komunikacyjnym, stanowi także centrum życia politycznego i kulturalnego. To właśnie tu siedzibę ma Løgting – jeden z najstarszych parlamentów na świecie, powstały przed 900 r. Początki farerskiego parlamentaryzmu rozkwitały na półwyspie Tinganes, gdzie dziś znajduje się historyczne centrum stolicy. W drewnianych budynkach w kolorze czerwieni faluńskiej mieszczą się rządowe ministerstwa sąsiadujące z domami mieszkalnymi. Dosyć ruchliwą część Thorshavn stanowi Vágsbotn. Owo barwne nabrzeże, próbujące konkurować ze słynnym kopenhaskim Nyhavn, to urokliwe skupisko kawiarni i restauracji z widokiem na marinę. W sercu stolicy biegnie Niels Finsens gøta – główny deptak nazwany tak na cześć jedynego jak do tej pory farerskiego laureata Nagrody Nobla, lekarza Nielsa Ryberga Finsena (1860–1904), twórcy nowoczesnej fototerapii (leczenia światłem). W pobliżu promenady znajduje się gmach Parlamentu (Løgtingshús) oraz liczne punkty handlowo-usługowe. Przy Niels Finsens gøta 13 mieści się butik firmy dziewiarskiej Guðrun & Guðrun oferującej wyroby z wełny w stylu high fashion. Wizjonerskie kroje oraz nieoczywiste połączenia kolorów, wzorów i faktur zachwycają swoją wyjątkowością. Amatorzy zakupów powinni również odwiedzić centrum handlowe z prawdziwego zdarzenia, jedyną znajdującą się na Wyspach Owczych galerię – SMS. Na południe od Thorshavn leży historyczna wioska Kirkjubøur, będąca jedną z pierwszych farerskich osad. Był to w czasach średniowiecza ważny port i dość spore miasto. Dziś można podziwiać tutaj Kirkjubøargarður – najprawdopodobniej najstarszy wciąż zamieszkany drewniany dom na świecie, pochodzący z XI w., który od 17 pokoleń znajduje się w rękach klanu Paturssonów. Niedaleko natrafić można na ruiny nieukończonej Katedry św. Magnusa (zaczęto ją wznosić ok. 1300 r.) oraz protestancki Kościół św. Olafa (Ólavskirkjan). W okolicach Kirkjubøur pasą się charakterystyczne kudłate krowy z długimi rogami. To bydło szkockie (szkocka rasa wyżynna) – pocieszne i wyjątkowo fotogeniczne stworzenia. Do innych pięknych miejsc na wyspie Streymoy zaliczyć można wioski Saksun i Tjørnuvík. Ta pierwsza słynie z malowniczej laguny Pollurin oraz niewielkiego skansenu złożonego z tradycyjnych farerskich domostw – Dúvugarður. Z kolei Tjørnuvík przyciąga niezwykłą lokalizacją na końcu wąskiej zatoki o tej samej nazwie oraz wulkaniczną plażą. Do ciekawych atrakcji należy również dwugodzinny rejs wzdłuż potężnych klifów wznoszących się na północ od miejscowości Vestmanna (tzw. Vestmannabjørgini). Żegluga pośród olbrzymich, wystrzeliwujących na wysokość nawet 500 m ścian skalnych robi niesamowite wrażenie. W okresie od maja do końca sierpnia obowiązkowym punktem programu pobytu na archipelagu powinna być całodniowa wycieczka na najdalej wysuniętą na zachód wyspę Mykines. Zajmuje ona obszar 9,6 km² i zamieszkuje ją jedynie 16 osób. Ten skrawek lądu słynie z ogromnych kolonii maskonurów, głuptaków, alk i fulmarów. Można na niego dotrzeć statkiem lub helikopterem. Jednym z najbardziej malowniczych regionów Wysp Owczych jest północna część archipelagu – Norðoyar (Norðoyggjar), czyli Północne Wyspy. Na szczególną uwagę zasługują tu miasteczko Klaksvík na Borðoy, noszące tytuł farerskiej stolicy rybołówstwa, oraz wyspa Kalsoy o charakterystycznym długim kształcie, mająca 31 km² powierzchni. Wznosząca się na jej północnym krańcu latarnia Kallurin znalazła się na okładkach kilku prestiżowych magazynów podróżniczych, kręcono tutaj także najnowszą część przygód kultowego agenta 007 – Nie czas umierać, więc to niezła gratka dla fanów serii o Jamesie Bondzie. Na Wyspach Owczych nie brakuje obiektów noclegowych o wysokim standardzie. Do czołówki zaliczają się renomowany Hotel Føroyar oraz otwarty w czerwcu 2020 r. Hotel Brandan – oba usytuowane w Thorshavn i mające oficjalnie kategorię 4 gwiazdek. Godny polecenia jest również elegancki Hotel Havgrím o charakterze butikowym. Mieści się on w stylowym budynku mieszkalnym zbudowanym w 1948 r. Bez wątpienia warto jednak spędzić przynajmniej jedną noc w tradycyjnej farerskiej chatce nad brzegiem oceanu. Pobudka przy szumie atlantyckich fal to niezapomniane przeżycie. Od kilku lat rośnie w siłę farerska scena kulinarna, której centrum znajduje się w Thorshavn. Wśród stołecznych restauracji na uwagę zasługuje z pewnością „Barbara”, serwująca przepyszne ryby, oraz „Áarstova” z rozpływającymi się w ustach baraniną i owocami morza. Wyborne sushi przygotowuje lokal „Etika”, a oryginalne dania po fermentacji czekają na odważnych degustatorów w „Ræst”. Za najbardziej znaną farerską restaurację uchodzi „KOKS”, położona malowniczo w dawnych budynkach gospodarskich nad brzegiem jeziora Leynavatn. Nagrodzona dwiema prestiżowymi gwiazdkami Michelin od lat rozpieszcza podniebienia gości, serwując potrawy w duchu tzw. Nowej Kuchni Nordyckiej. Wyspy Owcze to bez wątpienia miejsce unikalne, które oczarowuje autentycznością i zapierającą dech w piersiach dziewiczą przyrodą. Tygodniowy pobyt na archipelagu może być idealnym uzupełnieniem wakacji w Danii, czemu sprzyja dogodna siatka połączeń komunikacyjnych. Farersko-duńska mieszanka podróżnicza jest złotym środkiem zapewniającym zróżnicowany wypoczynek pełen wrażeń. Nie pozostaje zatem nic innego, jak spakować walizki i wyruszyć w drogę. Mykines widziana z wysepki Mykineshólmur, na której zachodnim końcu stoi latarnia morska z 1909 r. Dania w książkach i filmach Z czym dziś może kojarzyć się Królestwo Danii? Dla wielu osób będzie to z pewnością hygge, czyli słowo, które choć oznacza wygodę, komfort i przytulność, jest czymś znacznie więcej. To raczej stan wewnętrznej równowagi, poczucie szczęścia, ale oparte na korzystaniu z małych przyjemności, obcowaniu z najbliższymi. Koncept ten zyskał sobie dużą popularność w Europie i bywa rozwijany na różne sposoby, inspiruje wystrój wnętrz. W obecnej sytuacji takie podejście do życia Duńczyków wydaje się wyjątkowo kuszące. Warto więc sięgnąć po publikacje w tym temacie, które pojawiły się na polskim rynku wydawniczym. Wśród nich znajdują się np. Hygge. Duńska sztuka szczęścia autorstwa Marie Tourell Søderberg (Insignis), Hygge. Klucz do szczęścia Meika Wikinga (Wydawnictwo Czarna Owca) czy Księga hygge. Jak zwolnić, kochać i żyć szczęśliwie napisana przez Louisę Thomsen Brits (Sensus z Grupy Helion). Jeśli ktoś wolałby dowiedzieć się, jak przenieść tę koncepcję do naszej rzeczywistości, powinien zaopatrzyć się w pięknie wydaną pozycję Hygge po polsku Izy Wojnowskiej (Insignis). Osoby zainteresowane Danią mogą także zajrzeć do książki Życie po duńsku. Rok w najszczęśliwszym kraju na świecie Helen Russell (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego). Jej autorka, brytyjska dziennikarka, opisuje swoje przeżycia i refleksje z pobytu w tym nordyckim kraju. Ciekawość Polaków coraz częściej budzą również administracyjnie duńskie Wyspy Owcze, położone na Morzu Norweskim. Opisuje je np. autor blogu Farerskie kadry Maciej Brencz. W 2019 r. Wydawnictwo Poznańskie wypuściło jego książkę zatytułowaną Farerskie kadry. Wyspy, gdzie owce mówią dobranoc, w której stara się pokazać różne oblicza archipelagu, przytacza usłyszane historie i dzieli się swoimi przemyśleniami. Interesująca jest też pozycja Wyspy Owcze z pierwszej ręki. To praktyczny przewodnik napisany w duecie – przez dziennikarza, podróżnika i pisarza Sergiusza Pinkwarta oraz Sabinę Poulsen, Polkę, która od kilkunastu lat mieszka właśnie w tej nieco zapomnianej, lecz fascynującej części świata. Jego ogromną zaletę stanowią informacje zdobyte na miejscu. Można go zamówić przez stronę internetową Dużą popularnością cieszą się także duńskie produkcje filmowe. Do najbardziej znanych aktorów z Danii należy Mads Mikkelsen, słynnym na cały świat Duńczykiem jest również kontrowersyjny reżyser Lars von Trier. Wielu Polaków kojarzy na pewno serię komedii opowiadających o perypetiach gangu Olsena. W 1987 r. Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego zdobyła Uczta Babette (1987), osnuta na kanwie opowiadania Dunki Karen Blixen (1885–1962), autorki Pożegnania z Afryką. Spojrzeć na Danię przez pryzmat filmowych kadrów pozwalają Zieloni rzeźnicy (2003) czy Sztuka płakania (2007). Wybór duńskich produkcji jest naprawdę spory.Szczegóły1. Peak Walk - SzwajcariaTen ekscytujący chodnik znajduje się w Szwajcarii i jest pierwszym i jedynym mostem na świecie łączącym dwa szczyty. Wzdłuż mostu można podziwiać wspaniałe widoki na Alpy, w tym Mont Blanc i Forest tower - DaniaTa futurystyczna spiralna wieża znajduje się w Danii, ma 45 metrów wysokości i oferuje niesamowite widoki na las Gisselfeld Klosters Iceman Ötzi Peak, WłochyTen niesamowity punkt widokowy znajduje się na szczycie lodowca Val Senales, w Trentino Alto Adige, skąd można podziwiać 360-stopniowy widok na całą alpejską Landroom, IzraelTa minimalistyczna struktura, rozproszona w odległej izraelskiej pustyni Negew, pozwala na spektakularne widoki na krater Stage of forest (Scena leśna) - ChinyOferuje niesamowite widoki na góry i malownicze jezioro Songhua w chińskiej prowincji Jilin, szczególnie imponujące zimą, kiedy śnieg sprawia, że otaczający krajobraz jest jeszcze bardziej Grand Canyon Sky Walk - USAGrand Canyon Sky Walk to zawieszony chodnik w kształcie podkowy w Arizonie ze wspaniałym widokiem na zachodni Wielki Stegastein Viewpoint - NorwegiaZanurzony w naturze z niesamowitymi widokami na słynne i unikalne norweskie fiordy, położony niedaleko miasta Aurland. To naprawdę wyjątkowe miejsce!
Szerszym pojęciem jest punkt widokowy – naturalny lub sztuczny. Wieża widokowa – wieża przeznaczona do obserwacji otaczającego ją terenu. Z reguły wieże obserwacyjne są usytuowane w najwyższym punkcie okolicy, sztucznie wyniesionymi w terenie w celu umożliwienia obserwacji walorów widokowych i estetycznych terenu, przedeYou are here ... wcześniej opisywanego niemal perfekcyjnego Weißensee. Miejscowości ciągnęły się jedna za drugą, a towarzyszyła im przeważnie przeciętnej jakości droga rowerowa - czasem wzdłuż szosy, czasem równoległa do linii kolejowej, a czasem przez tereny miejskie. Mogę chyba napisać, że był to najmniej przyjemny odcinek całej Wielkiej Pętli Jezior Karyntii. Jezioro Wörthersee w Karyntii Na samym początku Wörthersee leży Velden am Wörther See - miasto o statusie uzdrowiska. Warto zjechać kawałek z trasy by zajrzeć do centrum i zobaczyć zamek Velden - jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów nad jeziorem Wörthersee. Po kilku kilometrach jazdy wzdłuż Wörthersee trafiamy do Pörtschach - małego miasteczka ze stylowymi willami i zameczkami nad wodą, ... Zobacz więcej: Karyntia i Wielka Pętla Jezior. Austria po słonecznej stronie Alp. Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie! Nasi Partnerzy Szlaki rowerowe w Niemczech Ubezpieczenie rowerzysty i roweru Wędrowne wczasy rowerowe ... nego budynku na parterze prezentuje tylko sklep z serem i organicznymi produktami nabiałowymi. Serowe cuda dzieją się po zejściu niepozornymi schodami poziom niżej - tu przez szybę można podglądać pracę serowarów, a o określonych porach ma miejsce pokaz dla publiczności. Za kolejną szybą dojrzewają produkowane tu sery. Oto jak z zupełnie zwykłej czynności robi się w Austrii ekologiczny biznes, prezentowany w nowoczesnych kształtach. Dojrzewające sery w Kaslabn w Karyntii Jezioro Millstätter See - klejnot Karyntii Za chwilę żałujemy, że na miejsce noclegu wybraliśmy oddalony od nas jeszcze o kilkanaście kilometrów Spittal an der Drau, bo chętnie pozostalibyśmy dłużej w nastroju panującym nad Millstätter See. To drugie z tych najważniejszych ... Wieża widokowa Pyramidenkogel w Karyntii ... w hotelach, pensjonatach i na kempingach W Karyntii wzdłuż rowerowej Wielkiej Pętli Jezior Karyntii znaleźć można mnóstwo miejsc noclegowych o różnym poziomie cenowym i różnym standardzie noclegu. W ciągu tych kilku dni korzystaliśmy z pensjonatów wcześniej rezerwowanych przez serwis oraz kempingów, których jest tu na tyle dużo, że właściwie pozwalają planować noclegi na bieżąco. Mimo ogromnej liczby austriackich turystów w sierpniu, spowodowanych prawdopodobnie niemożnością spędzenia bezpiecznego urlopu za granicą, nie mieliśmy problemów z przyjęciem na kemping bez rezerwacji. W końcu nietrudno o miejsce na namiot i wodę na prysznic dla dwójki rowerzystów. Knajpka przy trasie rowerowej w Austrii Wysoki poziom usług i odpowie... Przeczytaj wszystko: Karyntia i Wielka Pętla Jezior. Austria po słonecznej stronie Alp. Polecamy
Wieża widokowa na Dzikowcu. Wieża widokowa na Górze Parkowej. Wieża widokowa na Górze Świętej Anny. Wieża widokowa na Górze Wszystkich Świętych. Wieża widokowa ptaków niebieskich nad stawem Grabownica. Wieża widokowa w Grodziszczu. Wieża widokowa na Gromniku. Wieża widokowa “Grzybek” w Jeleniej Górze. Wieża widokowa na Pierwsza zima w Danii była dla nas wyzwaniem. Zimno było, pochmurnie było, tyle że śniegu nie było. Jak to na północy nie ma śniegu? Przecież Dania jest jednym z krajów skandynawskich, prawda? A kraje skandynawskie kojarzą się z pięknym pulchnym śniegiem i prawdziwą zimą z krwi i kości. No właśnie. Tej zimy z krwi i kości też nie było. W Danii zimą nie uświadczysz prawdziwych mrozów – a jeżeli są, to duńskie gazety nie przestają pisać o anomaliach, które napotkały ich kraj (z resztą te same tytuły widnieją, kiedy termometry wskazują latem powyżej 23 stopni 🙂 ). Zimą w Danii plusy znajdą więc ci, dla których śnieg mógłby w ogóle nie istnieć, ci jednak, którzy nie wyobrażają sobie zimy bez śniegu, mogą czuć się zawiedzeni. Dania to prawdopodobnie jedyny kraj północy, w którym rzadko pada śnieg, ale to nie znaczy, że zima nie jest tu wyjątkowa. CO ROBIĆ ZIMĄ W DANI? Dzisiaj przyszliśmy do was z naszymi propozycjami atrakcji w Danii, które możecie wypróbować właśnie zimą – albo przynajmniej zostawić sobie te punkty na chłodniejsze dni w roku. SPRÓBUJ MORSOWANIAIDŹ DO MUZEUMODKRYJ CO KRYJĄ GWIAZDYPOZNAJ JUNGLEZOBACZ DANIĘ POKRYTĄ ŚNIEGIEMPOZNAJ MORZA I ŻYJĄCE W NICH GATUNKINAUCZ SIĘ GRAĆ W KRĘGLEPOCZUJ ADRENALINĘHYGGUJ NA JARMARKU SPRÓBUJ MORSOWANIA Chociaż śniegu w zimie nie uświadczymy, nie oznacza to, że temperatura w Danii nigdy nie spada poniżej zera. Mrozów nie ma, ale to lepiej, ponieważ pierwsze kroki w morsowaniu będą dla początkujących morsów o wiele łatwiejsze przy kilku stopniach na minusie, niż przy kilkunastu. Będąc na Północnej Jutlandii macie aż dwa morza do dyspozycji. Morze Północne, którego średnia temperatura zimą to 3 stopnie, oraz Morze Bałtyckie, którego temperatura waha się od 2 do 4 stopni Celsjusza. Jeżeli nie chcecie być w tym wyzwaniu sami, polecamy zajrzeć na grupy Polaków mieszkających w Danii. Nas morsów jest tam naprawdę sporo, więc każdy chętnie przyjmie was pod skrzydła. 😊 IDŹ DO MUZEUM Muzeum odwiedzić można w każdej porze roku, ale czemu nie zostawić sobie ich właśnie na porę, w której przyjemniej zwiedza się takie miejsca? W przeciwieństwie do lata i gorącego sezon turystycznego zimą nie trafimy na tłumy w muzeach. O nich mógłby powstać osobny wpis, a i nawet gdyby powstał, to pewnie byłby dwa razy dłuższy niż ten, który właśnie czytacie. W Danii jest mnóstwo muzeów, które warto zwiedzić, ale tym razem podamy pozycje najciekawsze. Ny Carlsberg Glyptotek jest pozycją, którą musicie zapisać sobie na mapie! Musicie! Sam budynek robi wrażenie, ale wnętrze muzeum sztuki jest po prostu wyjątkowe! ARoS, muzeum w Arhus jest najbardziej rozpoznawalne ze względu na swoją niecodzienną konstrukcję wiszącą na dachu. Tęczowym korytarzem możemy do woli spacerować, a podczas tego podziwiać panoramę Aarhus, drugiego największego miasta Danii. Moesgaard Muzeum jest przede wszystkim jednym z najładniejszych architektonicznych duńskich wyczynów. Budynek muzeum jest po prostu wyjątkowy, wynurza się z ziemi, albo scala się z nią, w sumie możecie to interpretować, jak wolicie. A na dachu kwitnie zielona trawa, po której można śmiało chodzić. Duńczycy mają głowę do architektury. Memphis Mansion, czyli namiastka Ameryki w Danii. Lokalizacja muzeum poświęconego Elvisowi Presleyowi was zdziwi, bowiem cały zbiór pamiątek i rzeczy związanych z artystą mieści się w Elvisowej rezydencji – a dokładnie w replice domu Elvisa. ODKRYJ CO KRYJĄ GWIAZDY Czy w Danii można zobaczyć zorzę polarną? A można! Nie kłamiemy i nie oszukujemy. Wprawdzie nie jest to, tak łatwe zadanie i tak zjawiskowe, jak w najdalszych północnych zakątkach Norwegii, Szwecji, czy Finlandii, ale nie jest też niemożliwe. Ekspertami w łapaniu zórz polarnych nie jesteśmy, więc nie podpowiemy wam, kiedy najlepiej ich szukać, ale poradzimy, gdzie najszybciej je zobaczycie – a jak nie zorzę polarną, to przynajmniej nacieszycie się boskim widokiem drogi mlecznej (o ile nie będzie chmur na niebie). Bulbjerg Klint, czyli najpiękniejszy klif na Jutlandii Północnej jest jednym z wielu miejsc, które fotografowie zórz nie opuszczają zawiedzeni. National Park Thy, który mieści się nieopodal klifu Bulbjerg także należy do tych lepszych lokalizacji. Rubjerg Knude, na którym znajduje się zakopana latarnia morska, jest również takim miejscem, gdzie często widać magiczny pokaz świateł. Właściwie każda plaża od National Park Thy, aż po Skagen może okazać się odpowiednim do tego miejscem. POZNAJ JUNGLE Kiedy już poczujecie na dobre, że wymarzły wam kości, zajrzyjcie do jednej z atrakcji, w której przez cały rok panuje tropikalna atmosfera. W jakimkolwiek rejonie Danii się nie znajdujecie, to z pewnością będziecie mieć w pobliżu jedno z tych ciepłych miejsc. Palmiarnia w Aarhus może nie jest ogromna, ale jest idealnym miejscem na spacer bez kurtki podczas chłodnej, deszczowej zimy. Uwierzcie nam, że widok padającego deszczu na oszklony dach palmiarni jest przyjemniejszy, kiedy patrzy się na niego od wewnątrz – przynajmniej zimną. Po spacerze wśród zielonej, tropikalnej roślinności, możecie także zabrać swoją dziewczynę na szklankę ciepłej herbaty w przyjemnej kawiarni. W Kopenhadze również znajdziecie tropikalną palmiarnię, nazywa się Palmehuset. Jakiekolwiek jednak miejsce byście nie wybrali, szczerze polecamy wybrać się do Randers Regnskov. Tam pod trzema kopułami znajduje się namiastka tropików, za którymi każdy z nas tęskni podczas najchłodniejszych, zimowych wieczorów. Atmosfery tam dodają już nie tylko dzikie rośliny z najdalszych krajów, ale także zwierzęta, które figlarnie brykają nad głową podczas waszego spaceru. Więcej o Randers możecie przeczytać w naszym wpisie tutaj: RANDERS REGNSKOV | ATRAKCJE DANII Randers Regnskov ZOBACZ DANIĘ POKRYTĄ ŚNIEGIEM Kiedy wreszcie nadejdzie kilka tych dni w roku, w których Dania zanurzy się w śniegu, wybierzcie się na trekking. Ośnieżona Dania to rarytas – w końcu nieczęsto można tego uświadczyć 😉 – zaplanujcie więc trasę w jednym z pięknych, duńskich lasów i lećcie na spacer. Rold Skov to nasz faworyt w kwestii duńskich lasów (ci, co nas obserwują na mediach społecznościowych już pewnie o tym wiedzą 😉 ((nie obserwujecie nas jeszcze?! To na co czekacie! Tam na co dzień naprawdę dużo się dzieje, więc zapraszamy Was tutaj! 😊)). Las Rold leży w Północnej Jutlandii, jest fajnym połączeniem wszystkiego. Znajdziecie tu duńskie góry, które nazywają się Rebild Bakker, pokręcone drzewa (Troldeskoven), dwa jeziora, w których można się kąpać (albo morsować, tego nikt ci nie zabroni! 😉) i pełno miejsc na rozpalenie ogniska. Jeżeli jednak nie jest wam po drodze, rozejrzyj się za lasem w swojej okolicy. Koło Hirtshals (Północna Jutlandia) także znajdziecie fajny las Tornby Klitplantage, w którym bardzo często spotykaliśmy dzikie zające i sarny. Thy National Park (Północna Jutlandia) to jedno z najpiękniejszych takich miejsc w Danii. Himmelbjerget, nieopodal Aarhus (Środkowa Jutlandia) to też idealne miejsce na trekking. Na szczycie wzgórza jest piękna, stara wieża. Skagen, a właściwie Grenen, miejsce, w którym dwa morza spotykają się ze sobą, wyjątkowo wygląda o tej zimowej porze roku. W lesie w Silkeborg (Środkowa Jutlandia) za to zobaczycie najwyższe drzewa Danii mierzące ponad 53 metry. Nie martwcie się, dla tych żyjących bliżej Kopenhagi też coś mamy. Rzut beretem od stolicy możecie udać się na spacer do Jægersborg Dyrehaven, lasu założonego specjalnie na łowieckie potrzeby byłego króla Danii Fryderyka III. Teraz w lesie spotkać można około 2000 jeleni. Ośnieżona panorama Danii to także specjalne przeżycie, żeby ją zobaczyć, wskoczcie do Gisselfeld Klosters Skov, gdzie ponad koronami drzew pnie się drewniana, spiralna wieża widokowa. POZNAJ MORZA I ŻYJĄCE W NICH GATUNKI Zima to też dobry pomysł, żeby poznać coś nowego i nauczyć się rozpoznawać gatunki ryb – które dotąd mieliście okazję zobaczyć na filmach, lub zobaczycie podczas letnich wakacji 😉. Nordsøen Oceanarium w Hirtshals, czy Den Blå Planet w Kopenhadze na pewno przygotuje was na te wakacyjne doznania. Akwaria pełne wyjątkowych morskich stworzeń, morska atmosfera, a i w oceanarium w Hirtshals zobaczyć możecie rybę Mola Mola (Samogłów), na którą nurkowie na Balii polują dniami i nocami. NAUCZ SIĘ GRAĆ W KRĘGLE Kiedy nie wiecie co robić, to jest to dobry czas na naukę czegoś nowego. Możecie na przykład nauczyć się grać w kręgle. Kręgielnie znajdziecie praktycznie w każdym większym mieście, od północy po południe Danii. POCZUJ ADRENALINĘ Escape room, paintball, czy gokarty? To już wasza decyzja, ale podpowiadamy, że takie miejsca również istnieją w Danii. Na przykład w Action Center Amager (Kopenhaga), Fun Center w Aalborg, Action house w Løkken, Action World w Aarhus. HYGGUJ NA JARMARKU Zobaczcie na własnej skórze, jak hyggują Duńczycy zimą. Poznajcie świąteczne duńskie smaki na jednym z przepięknych jarmarków. Wyjątkowy świąteczny market znajdziecie w Tivoli w Kopenhadze. Czynny jest od końca listopada do pierwszych dni stycznia. Cena za wejście się zmienia, ale średnio to 130 koron za osobę dorosłą. Christiania także organizuje jarmark świąteczny, gdzie wejście zwykle jest darmowe. Oprócz spróbowania lokalnych smakołyków możecie również kupić rękodzieła sprzedawane przez mieszkańców Wolnego Miasta. Jarmark w Christianii jest czynny tylko w grudniu. Zamek Kronborg nie jest gorszy w tym zestawieniu. Najfajniej dostać się tam starym pociągiem z Hellerup. Kursuje on w grudniu. Teraz coś dla północnych mieszkańców Danii. Najfajniejszy jarmark zwiedziliśmy w Skulpturparken w Blokhus. Cały park wręcz obsypany był kolorowymi światełkami i świecącymi ozdobami z duńskich i światowych bajek. Był też pokaz świateł z muzyką, niezbyt powalający na nogi, ale nie dla niego warto było tam przyjść. Oprócz jarmarku i mnóstwa pięknie oświetlonych zakątków, w Skulpturparken stoją też rzeźby z piasku. POLECASZ KTÓREŚ Z TYCH MIEJSC? A MOŻE ZNASZ INNE RÓWNIE CIEKAWE MIEJSCA IDEALNE NA ZIMOWE ZWIEDZANIE? PODZIEL SIĘ SWOIMI PROPOZYCJAMI W KOMENTARZU, STWÓRZYM RAZEM ZIMOWĄ LISTĘ ATRAKCJI W DANII! 🙂 INTERESUJE CIĘ DANIA? ZOBACZ RÓWNIEŻ: DANIA: 28 MIEJSC, KTÓRE WARTO ZOBACZYĆ W ŚRODKOWEJ JUTLANDIIKOPENHAGA. PRZEWODNIK PO STOLICY DANII5 MIEJSC, KTÓRE MUSISZ ZOBACZYĆ W PÓŁNOCNEJ JUTLANDIIPOZNAJ NIETUZINKOWE MIEJSCA NOCLEGOWE W DANIIWEEKEND W KOPENHADZE. PLAN ZWIEDZANIA Z MAPĄCO WARTO ZOBACZYĆ W BILLUND POZA LEGOLANDEM Może również Ci się spodoba Grouse Mountain i Capilano Suspension Bridge Park. Odkryj naturalne piękno otaczające Vancouver, dotrzyj na szczyt góry Grouse i idź wśród koron drzew! Natychmiastowa rezerwacja wycieczek online za pomocą Musement. Bezpłatne anulowanie. Sprawdź, co oferuje wieża widokowa w Vancouver (Vancouver Lookout) i zarezerwuj bilety z wyprzedzeniem. Architektura krajobrazu, architektura parków Architektura krajobrazu w przestrzeniach naturalnych wymaga subtelnych interwencji, przede wszystkim w postaci nieinwazyjnych obiektów małej architektury: pawilonów, siedzisk, zwiększających dostępność dzikiej przyrody i możliwość obcowania z nią. projektowanie kontaktu z naturą Projektowanie w takich obszarach, jak rezerwaty czy parki krajobrazowe, to ucieleśnienie zasady „mniej znaczy więcej”. Interwencje architektoniczne w przestrzeniach krajobrazowych powinny być subtelne i przybierać wyważone, racjonalne formy, wykorzystujące i podkreślające naturalne walory krajobrazowe. Spiralna wieża widokowa Effekt w duńskim parku krajobrazowym, o niezaburzającej sytuacji, ażurowej formie, połączona została z siecią drewnianych pomostów, które prowadzą spacerujących wśród drzew. Jako materiał budowlany użyto lokalnego surowca — dębowe drewno. Z kolei biuro Snohetta w swoim projekcie wybrało drewno modrzewiowe i corten, jako materiały na tyle wyróżniające się z otoczenia, by przyciągnąć wzrok ze szlaku, ale i na tyle zgrane z krajobrazem, by nie zaburzyć kontaktu z przyrodą. Imponująca platforma widokowa zlokalizowana na stoku wzgórza udostępnia perspektywy inaczej pozostające poza zasięgiem zwiedzających, jednocześnie podkreślając formą topografię terenu. zieleń zaprojektowana Zaprojektowana zieleń w miastach to ostoja dla wielu gatunków zwierząt oraz roślin, miejsce bioróżnorodności. Parki są niezwykle istotnym elementem miejskiego życia także dla ludzi. Spełniają wiele społecznych i psychologicznych potrzeb swoich mieszkańców. Oprócz zapewnienia miejsca odpoczynku i niezbędnego kontaktu z przyrodą, parki w miastach powinny zagwarantować przestrzeń pod różnego rodzaju aktywności na świeżym powietrzu. Muszą być na tyle elastyczne, by móc dopasować się do często zmieniających się potrzeb programowych. W ostatnich latach pojawiło się wiele trendów związanych z odpowiedzialnym i szanującym naturę podejściem do ekonomicznych i środowiskowych wyzwań XXI wieku. Zamiana nieużytków w Nowym Jorku na teren parkowy w ramach rewitalizacji High Line to sztandarowy przykład współczesnego podejścia do projektowania terenów zielonych w miastach. Wieża widokowa ul. Lubomska 45, Pogrzebień. GPS: 50°3'32N, 18°17'41E . Racibórz noclegi . Racibórz to zdecydowanie interesujące miejsce, do którego warto się wybrać. Klikając w ten link znajdziesz noclegi w tym miejscu. Możesz również skorzystać z wyszukiwarki noclegów znajdującej się poniżej.Królestwo Danii, położone w Europie północnej, jest najmniejszym z państw skandynawskich. Zdjęcia Kiedy odwiedzić Danię Dania jest dla Co warto zobaczyć Jak dostać się do Danii Aktywna Dania Kiedy odwiedzić Danię Odwiedzając to samo miejsce w Danii o każdej porze roku będą nam towarzyszyły zupełnie inne doznania. Weźmy choćby Ogrody Tivoli w Kopenhadze. Wiosną czy latem to prócz parku rozrywki, miejsce koncertów z muzyką na żywo oraz dancingów na świeżym powietrzu. Jesienią, za sprawą Halloween, miejsce to zamienia się w pełne dyń, przyjaznych duchów, pająków oraz strachów na wróble. Zimą natomiast organizowane są tutaj słynne bożonarodzeniowe jarmarki. Latem duńskie plaże zachęcają do uprawiania sportów wodnych i wygrzewania się w promieniach słonecznych. Zima to natomiast miejsce spotkań morsów oraz zimowego festiwalu pływania. Wiosną oraz latem w całym kraju obywa się najwięcej imprez i festiwali, zarówno w tych największych miastach jak i małych, urokliwych miejscowościach. Jesień to czas kiedy przyroda zaczyna się zmieniać, zaczynają dominować złote kolory, szczególnie widać to poza miastami. Dania jest dla Dania, która posiada 443 wyspy, z czego zamieszkanych jedynie 76, jest idealnym miejscem na wakacje dla starszych, młodszych, dzieci, całych rodzin, par czy podróżujący w pojedynkę. Dzięki wyjątkowej gościnności Duńczyków, każdy poczuje się tutaj komfortowo i spędzi niezapomniane wakacje. Najpopularniejszym miejscem odwiedzin jest Kopenhaga, gdzie historyczne centrum łączy się z nowoczesną architekturą. Dania słynie z pięknych i majestatycznych zamków oraz małych, urokliwych miasteczek, w których można się zrelaksować. Nie zapominajmy, że Dania to również kraj wikingów, a więc znajdziemy tutaj wiele miejsc upamiętniających ich życie. Brak pomysłu na rodzinny wypad? Legoland czy Ogrody Tivoli to miejsce, gdzie nie zabraknie rozrywki dla nikogo. Dla odkrywców piękna natury, Dania ma do zaoferowania zapierające dech w piersiach klify na wyspie Møn oraz wspaniałe plaże w różnych częściach kraju. Co warto zobaczyć Ciekawe miejsce w Danii. Kopenhaga Roskilde Helsingør Fredensborg Bornholm Wyspa Møn Møns Klint Legoland Billund Spiralna wieża widokowa Jak dostać się do Danii Planując podróż do Danii można wybrać jedną z dwóch opcji przeprawy promowej. Pierwsza i ta najbardziej spektakularna to podróż promem ze Świnoujścia do Ystad lub Trelleborga, a następnie mostem Oresund z Malmo do Kopenhagi. Most Oresund jest drugim najdłuższym na świecie mostem, który łączy dwa państwa, a podróż nim za każdym razem jest niezapomnianym przeżyciem. Osoby podróżujące samochodami, rezerwując prom ze Świnoujścia do Kopenhagi w cenie biletu promowego mają zawarty przejazd mostem. Dla osób pieszych z terminala promowego w Ystad odjeżdża autobus 866. Ten sam autobus zabiera pasażerów do Ystad z Kopenahagi, z przystanku przy hotelu Plaza. Do autobusu nie można wsiadać ze zwierzętami, nie zabiera on również rowerów. Podróż autobusem trwa około 1h 15 minut. Statki ze Świnoujścia do Ystad pływają codziennie, dwa razy w ciągu dnia, natomiast do Trelleborga raz dziennie. Na wszystkich statkach płynących do Szwecji pasażerowie mają możliwość relaksu i noclegu w kabinach oraz skorzystania z bogatej oferty restauracji, barów czy sklepu bezcłowego. Do Danii można również dostać się drogą morską z Niemiec. Statki z portu w Rostocku dopływają do duńskiego Gedser, co dwie godziny, od samego rana aż do późnego wieczora, a podróż trwa nie całe dwie godziny. Szybkie, ekologiczne promy z Puttgarden do Rodby odpływają co pół godziny przez całą dobę, a podróż trwa zaledwie 45 minut. Aktywna Dania Bezsprzecznie najpopularniejszą formą aktywności w Danii jest jazda na rowerze. Dla Duńczyków rower to zarówno środek transportu do pracy jak również element aktywnej turystyki. Bałtycka trasa rowerowa prowadzi swoimi ścieżkami po najpiękniejszych duńskich zakątkach. Ta podzielona na 14 etapów trasa ma długości 820 kilometrów. Znajduje się na niej wiele zamków, historycznych miejsc oraz unikalnych miasteczek. Na terenie całego kraju nie napotkamy większych trudności z wypożyczeniem roweru. Na duńskich plażach nie sposób zaznać ścisku olbrzymiej ilości turystów. Jeśli chcesz spróbować sportów wodnych to nie ma lepszego miejsca niż Dania. Można tutaj uprawiać kajakarstwo, kitesurfing i windsurfing. Najlepszym miejscem do uprawiania windsurfingu jest Zatoka Klitmøller w północnej Jutlandii, nazywana również Cold Hawaii.Ręcznie wykonana wieża z selenitu. Mierzy około 10 cm wysokości oraz 4 cm podstawy. Magiczne właściwości:. Zarówno pod względem wyglądu, jak i energii, ten kamień jest jednym z najczystszych w kryształowym świecie i jako taki jest bardzo skuteczny w pochłanianiu negatywnych energii z otoczenia. Jest również powszechnie używany do oczyszczania i ładowania innych kryształów